Lavie Tidhar (hebr.: לביא תדהר) - pisarz izraelskiego pochodzenia. Mieszkał w Wielkiej Brytanii, Południowej Afryce, Vanuatu i Laos. Od 2013 roku mieszka w Londynie.http://lavietidhar.wordpress.com/
W styczniowym numerze są trzy opowiadania polskie i trzy zagraniczne.
Bies kwantowy - Mika Modrzyńska - słowiańskie demony w miejskim wydaniu, z metaforyczną, poważną puentą. Może niezbyt proste w odbiorze, z poszarpaną linią, ale ciekawe.
Selkie - Przemysław Gul
Niesamowity świat kiedy ludzkość na powrót schodzi do morza i współegzystuje z syrenami, ośmiorniczakami, krabami, itd. W tej scenerii w Ichtiońskim Muzeum Powszechnym pojawia się cenny artefakt, co jest równie podejrzane jak kradzież. Zagadkę rozwiązuje merma Moraj. Jest potencjał.
Biblioteka Agnieszka Rogowska - to wg mnie najlepsze opowiadanie w tym zestawie, transcendentne, nierzeczywiste, z motywem architektury snów. Chociaż myślałam, że zmierza do innego zakończenia niż się okazało, że będzie metaforą depresji, czy tego typu problemów, jak Głębia Challengera. Kończy się jednak zupełnie inaczej, ale i tak dobrze.
Szlam - Anthony M. Rud
Klasyczny motyw szalonego naukowca i konsekwencji tego. Fajne, jest klimat.
Przed lustrem - Valentino Poppi
Krótkie i przewrotne, ale też bardzo mi się podobał pomysł na mimika, który przybiera formę czegoś z otoczenia, i nigdy nie wiesz czym on jest, a jest żarłoczny.
Złomiarze - Lavie Tidhar - zawód złomiarza na wysypisku kosmicznych śmieci jest niezwykle niebezpieczny, ale i tu ludzie muszą sobie radzić, są pragnienia, przyjaźnie, może miłość. Najmniej mi się podobało.
Książka ciężka w odbiorze aczkolwiek szybko mi się czytało chyba dlatego, że chciałem ją mieć jak najszybciej z głowy.
Niby thriller dziejący się w wielu alternatywnych światach/wymiarach. Dość ciekawa wizja stworzenia państwa żydowskiego na terenach Afryki dzięki czemu uniknęli zagłady wojennej, ale to zdecydowanie za mało żebym mógł tę książkę komukolwiek polecić.
Jedno wielkie biadolenie.